sobota, 26 czerwca 2010

Sernik z ziemniakami. Zmiany.




Od dawna nosiłam się ze zmianą nazwy bloga. Ciężko było mi wybrać nowe imię dla tego miejsca. Wiem jednak, ze to już czas i chcę tej zmiany. Oczywiście kilkakrotnie wpisywałam nazwę w panelu ustawień bloga, tyleż samo razy kasowałam bo do głowy przychodził inny pomysł. Chciałam by było prosto. I jest.
Nie potrafiłam pójść za radą kilku osób i założyć nowego bloga. Chciałabym kontynuować tego. Powiedzmy, że będzie to jego drugi rozdział :) Tym samym zmieniłam także adres witryny. Etap Irlandia jest dla mnie zakończonym.
(Marzyłam żeby o tym napisać :) )

Mam możliwość przestudiować wnikliwie książkę "Kuchnia Polska" z1970 r (Wyd. PWE). Jak się domyślacie robię to wnikliwie. Książka jest mocno zużyta, nie ma już pierwotnej okładki, co świadczy tylko i wyłącznie o jej świetności. Pierwszy wypróbowany przepis to sernik z ziemniakami. Zaintrygował mnie dodatek ziemniaków i skutecznie podbił nasze kubki smakowe. Musze tez przyznać, że ciasto półkruche z tego przepisu jest genialne! Receptura będzie moją ulubioną.


W książce miary podane są w dekagramach, miara proszku do pieczenia przedstawiona jest jako np. 1/2 opakowania. Interesujące jest również samo zaprezentowanie przepisu. Cytuję "Przyrządzić sernik według przepisu na "Sernik z ucieraną różą (cukrową)[...]". Przechodząc dotegoż przepisu czytamy "Na kruchym podpieczonym cieście rozłożyć równo masę z róży, przykryć masą serową, przyrządzoną według przepisu "Sernik wiedeński". Na szczęście tam znalazłam sposób wykonania interesującej mnie masy. Wykonanie sernika cytuję za książką posiłkując się wszystkimi trzema recepturami. Żadna z nich nie podaje jednak temperatury. Piekarnik ma być mocno rozgrzany. Piekłam w 180C, wykorzystałam tortownicę o średnicy 20 cm.
W przepisie nie wykorzystałam rodzynek (zaproponowano 30 g).


Składniki;

Ciasto półkruche;
200 g mąki
80 g tłuszczu
80 g cukru pudru
1 jajo
2-3 łyżki śmietany
5 g proszku do pieczenia

Masa serowa;
500 g twarogu, kilkakrotnie zmielonego
300 g ziemniaków, ugotowanych i przeciśniętych przez praskę
5 jaj
250 g cukru pudru
100 g masła
9 g proszku do pieczenia


Wykonanie;

Jajo rozmącić ze śmietaną. Mąkę zmieszać z proszkiem, przesiać, posiekać z tłuszczem na stolnicy, dodać resztę składników. Zagnieść ciasto. 2/3 ciasta wywałkować, wyłożyć dno tortownicy, podpiec.
Przyrządzić masę serową; ser przetrzeć przez sito, masło utrzeć na pulchną masę, dodawać kolejno żółtka, przesiany cukier, ser i ziemniaki. Ucierać starannie, ubić pianę z białek i wyłożyć na masę serową. Wymieszać lekko, wyłożyć na podpieczone ciasto, wyrównać wierzch. Z wierzchu przybrać sernik kratką skośną zrobioną z reszty ciasta półkruchego. Wstawić do dobrze nagrzaego piekarnika na 50-60 minut. Gdy wierzch sernika za bardzo się zrumieni, przykryć papierem, upieczone ciasto lekko schłodzić, okrążyć nożem dookoła formy, wyłożyć.

czwartek, 24 czerwca 2010

Ciasto czekoladowe z ciasteczkami amaretti


Jest tak wiele odsłon ciasta czekoladowego. W dzieciństwie znałam jedynie murzynka a teraz mogę smakować ich wszelkie rodzaje. To ciasto przypomina w konsystencji czekoladowe brownie lecz w smaku to już nie to samo. Polecam nie kruszyć ciastek amaretti zbyt dokładnie.
Przepis na Chocolate Amareti Cake pochodzi z książki "Rachel's Food for Living"- Rachel Allen.


Składniki;
150 g ciemnej czekolady (użyłam o zaw. 70% kakao)
50 g ciastek amaretti
100 g płatków migdałów
175 g cukru
skórka otarta z pomarańczy
100 g masła, pokrojonego w kostkę
4 jaja, roztrzepane
cukier puder lub kakao do posypania


Wykonanie;
Piekarnik rozgrzać do 180C. Foremkę o średnicy 20 cm., wysmarować tłuszczem lub wyłożyć pergaminem. W kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę. Ciastka amaretti, migdały, cukier i skórkę pomarańczową umieścić w robocie i zmielić. Dodać masło i jaja, wymieszać. Następnie połączyć z czekoladą. Przygotowaną masę przelać do foremki. Piec ok 35 min. Po wystudzeniu posypać kakao lub cukrem pudrem.

niedziela, 20 czerwca 2010

Ciasto czekoladowe z gruszkami




Jestem. Powoli sie aklimatyzuje i oswajam. Przeraża mnie czas tracony we wszelakich urzędowych kolejkach- o meldunek, dowod osobisty, o Urzędzie Pracy nie wspomne. Okazuje się tez, że ta ostatnia instytucja to tylko wielgachny budynek, nic więcej. Aż 17 ofert pracy a gdy człowiek dzwoni i pyta- okazuje się, ze już są nie aktualne. Internet wdarł się już i w te sfery, dlaczego więc w UP nie ma komputerów, z których poszukiwacze pracy mogliby skorzystać, we wiadomym celu? Ktoś powinien zrewolucjonizować te instytucje ;)

Powrót do Polski to ciężka sprawa. Spory nakład czasu, pracy i nie czarujmy się- finansów. Nam się udało. Chwilami nie mogę się nadziwić. A teraz naważniejszą kwestią pozostaje znalezienie pracy. Bardzo Was proszę o kciuki w tej kwestii.

Tymczasem zapraszam na bardzo proste ciasto czekoladowe z zatopionymi w nim gruszkami.
Przepis z książki "200 cakes and bakes" Sara'h Lewis.


Składniki;
175g masła w temperaturze pokojowej
175 g cukru
3 jaja, roztrzepane
200 g mąki ze środkiem spólchniającym
25 g kakao
skórka otarta z jednej pomarańczy i 2 łyżki soku
4 małe gruszki

Wykonanie;
Masło utrzeć z cukrem na puszysto. W drugiej misce wymieszać ubite jaja z mąką i wmieszać do maślanej masy. Dodać kakao, sok i skórkę z pomarańczy i zmiksować. Masę przelać do formy (18x 28 cm) i wygładzić powierzchnie. Gruszki pokroić na cząstki i pokryć nimi wierzch ciasta. Piec w 180C przez 30-35 min.

sobota, 5 czerwca 2010

Bye Bye Irlandio!


To 246 post napisany w Irlandii. Ostatni :) Wcale nie kulinarny bo niestety nie jestem w stanie myslec o gotowaniu i pieczeniu.
Moja rodzina jest w Polsce od kilku dni. Ja dolacze do nich w najblizszy wtorek.
Stalo sie, nie ma odwrotu. I dobrze. Tak mialo byc.
Nie moge uwierzyc w to, ze po tylu latach opuszczam ten kraj.
Odezwe sie pewno dopiero z Jasla, o ile uda mi sie tam dojechac, poniewaz moje rodzinne miasto uleglo powodzi :(
Trzymajcie za nas kciuki.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.