Ciężko zabrać się do napisania czegoś po tak długiej przerwie. Powoli ogarniam zaległości, każdego dnia stawiam krzyżyk przy tym co już nadrobiłam. Sporo tego. Trzy miesiące bez komputera- brzmi niewyobrażalnie. Oczywiście co jakiś czas miałam dostęp do komputera ale to nie to samo co osobisty sprzęt w domu.
Na szczęście udało się odzyskać dane z poprzedniego laptopa.
Przy okazji Ktoś zepsuł kartę SD do aparatu i zdjęcia z całego okresu bezkomputerowego wiszą gdzieś w czasoprzestrzeni. Ech. Zawsze coś.
Tymczasem wiosna nadchodzi, słońce za oknem, świeżość i nowe możliwości. Będzie się działo :)
Dziś polecam Lonny Magazine. Czas na prasę :)
Lonny |
bardzo się cieszę z powrotu i czekam na nowe pomysły:)
OdpowiedzUsuń