Dlugo szukalam tego wlasciwego tortu. Nie moglam jednak wybrac niczego sposrod ciast przekladanych maslanymi kremami. Wybor padl na dosc pracochlonne ciasto. Nawet zakupy poczynilam, mimo, ze zadowolona w 100% nie bylam. I gdy zdobylam listopadowy magazyn "Delicious" moim oczom ukazalo sie wlasnie to ciasto. I wiedzialam, ze to jest wlasnie to! To nie tort a zwykle ciasto przelozone masa. Mnie jednak ciasta upieklo sie na tyle duzo, ze postanowilam przelozyc je dwukrotnie. Zwiekszylam o 1.5 krotnie ilosc skladnikow masy, i tez taki proporcje podaje nizej. Efekt nas oczarowal. Wspanialy smak, delikatnie kakaowy, nie za slodki. Obawialam sie troszke masy z ubitej smietany, niepotrzebnie. Swietnie sie skomponowala z biszkoptem. Ciesze sie ze swojej decyzji rowniez dlatego, ze zaoszczedzilam sporo czasu, gdyz ciasto to przgotowuje sie ekspresowo :) Tort dla mojego Polowka :)
Skladniki;
100 g masla, miekkiego,
kawalek masla do wysmarowania formy
50 g kakao
3 jaja
50 ml mleka
175 g maki ze srodkiem spulchniajacym
1 pelna lyzeczka proszku do pieczenia
275 g cukru
Skladniki na mase;
450 ml smietany 33%
2.5 lyzeczki kawy rozpuszczalnej, zaparzonej w 5 lyzeczkach wrzatku
Kakao do posypania
Wykonanie;
Czas wykonania to ok 30 min, czas pieczenia- 25- 30 min.
Ja pieklam ciasto w jednej formie dwukrotnie, dlatego tez czas dwukrotnie sie wydluzyl. I tu mysl dla mnie, ze trzeba sie zaopatrzyc w druga foremke. Trzeci spod uzyskalam po przekrojeniu grubszego (jak sie okazalo nie podzielilam na rowne polowy masy przed pieczeniem).
Piekarnik nastawic na 180C. Foremki o srednicy 20 cm natluscic maslem. Kakao wsypac do duzej miski i zalac 6 lyzkami wrzacej wody. Wymieszac do uzyskania gestej pasty. Dodac pozostale skladniki na ciasto i delikatnie zmiksowac- tylko do polaczenia sie skladnikow. Mase rozlac do foremek i piec ok 25 - 30 min. Odstawic do schlodzenia na kilka minut i wyjac ciasta na metalowa kratke do calkowitego schlodzenia. Smietane ubic na sztywno, dodac schlodzona kawe i zmiksowac. Podzielic krem tak aby wystarczyl na 2-3 warstwy ciasta. Rozsmarowac jedna warstwe na blacie, przykryc kolejnym. Ja dopiero na trzecim blacie zakonczylam rozsmarowaniem masy i posypaniem kakao.
Kawowe smaki, to moje ulubione a tortu z prawdziwego zdarzenia , to całe wieki nie jadłam.( Miniaturyzuję wszystko z braku chętnych do jedzenia ) Może w tym roku będę miała okazję coś upiec dla swojej połówki już w listopadzie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pyszne ,ale mi też bardzo podoba się dekoracja
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto
Wyglada oblednie :)
OdpowiedzUsuńPolowek i ja mamy niedlugo rocznice i chyba sprobuje je zrobic :)
Patrząc na gabaryty wysokościowe - to od prawdziwego tortu niczym nie odbiega (od razu przypomniał mi się tort - gigant Polki :D). A jeśli do tego był mniej pracochłonny, a równie pyszny - to tylko się cieszyć. :)
OdpowiedzUsuńJejku, tort wygląda mega apetycznie! Kocham kawowe wypieki. Cudowny tort i jaki wieeelki!:)
OdpowiedzUsuńależ on obłędnie wygląda, chętnie bym zjadła kawałeczke :)
OdpowiedzUsuńSuper, że masa jest śmietanowa, dokładnie taka, jaką lubię (ja też nie przepadam za maślanymi) :) chętnie bym się skusiła na kawałeczek... :)
OdpowiedzUsuńPS. Niedawno założyłam swojego pierwszego kulinarnego bloga i jestem jeszcze w tym temacie "zielona" :) będzie mi miło, jeśli wpadniesz do mnie w wolnym czasie :) pozdrawiam!
Śliczne! A wczoraj kupiłam sbie ten magazyn :))))
OdpowiedzUsuńBuźki :*
A ja sobie dzisiaj tak myślałam o jakimś kawowym wypieku i proszę. Dla mnie pycha, bo jeśli tylko mam wybór, zawsze wybieram cappuccino.
OdpowiedzUsuńPiękny tort! Mimo że nie przepadam za kawowymi wypiekami, to ten wydaje mi się delikatny i wilgotny. Na pewno nie pogardziłabym takim na urodziny :)
OdpowiedzUsuń