piątek, 30 października 2009
Ciasto dyniowe
Festiwal Dyni trwa. Moj pierwszy w zyciu. Zachwycam sie smakiem dyni i zapachem jak dziecko. Gdy tylko rozpoczelo sie dyniowanie dodalam do zakladek kilka przepisow, ktore koniecznie musze wyprobowac. Musza jednak poczekac gdyz ciagle wyszukuje ciekawsze propozycje, zupelnie przypadkiem. Postanowilam sprawdzic co ciekawego prowadzaca festiwal Bea zaproponowala na poprzednich festiwalach. I urzekl mnie ten wlasnie przepis. Zastosowalam sie do wszystkich wytycznych jednak zupelnym przypadkiem uzylam kokosu zamiast migdalow. To dowodzi, ze okulary powinnam miec na nosie juz nie tylko do czytania. Przypadek byl jednak bardzo owocny- ciasto wyszlo wspaniale i bardzo smaczne, delikatne, miekkie i puszyste.Ten przepis zaprezentowala Bea z bloga "Moja Kuchnia" a pochodzi z ksiazki "La courge a decouvrir".
Skladniki;
4 jaja
90 g miodu
1 cytryna- otarta skorka i wycisniety sok ( ew. pomarancza)
250g dyni
200g kokosu (w oryginale migdalow lub orzechow laskowcyh)
50g maki
szczypta mielonych gozdzikow
1-2 lyzeczki cynamonu
1-2 lyzeczki proszku do pieczenia
cukier puder do posypania
Wykonanie
Czas wykonania to ok 10 min plus czas pieczenia.
Nagrzac piekarnik do 180°. Zetrzec dynie na tarce. Bialka ubic na piane. Zoltka ubic z miodem, dodac sok i skorke cytrynowa (lub pomaranczowa). Dodac dynie, przyprawy, kokos (orzechy), make, proszek, dobrze wymieszac. Na koniec dodac bialka i delikatnie wymieszac.
Wlac do dobrze wysmarowanej tluszczem tortownicy. Piec 40-50 min.
Przed podaniem posypac cukrem pudrem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cudne ! lece po dynie do sklepu :)
OdpowiedzUsuńSliczne i pewnie przepyszne!:)))
OdpowiedzUsuńJakie piękne i puszyste! Po ostatniej porażce z ciastem dyniowym (zakalec jak stąd do Krakowa a w dodatku smakowało.. kaszą) nie miałam ochoty na dalsze próby, ale takie zdjęcia kuszą, oj kuszą :) Może jednak? :)
OdpowiedzUsuńPrzypadki zwykle kończą się odkrywczo. :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze i ciasto i dynia Ci posmakowaly :) A kokos tez calkiem niezle tu pasuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Qoopko, pomalu! Tych dyni to duzo jest jeszcze :D
OdpowiedzUsuńMajano, pewno, ze pyszne :D Dzien pozniej nie mialam juz czego zaserwowac kumpeli do kawy:D
Moniko, ale nie ma sie co poddawac tak od razu, Moze przepis byl jakis nie za dobry? Po Fesiwalu bedziesz miec ich od groma- zapewniam :D Skorzystaj z ktoregos :)
Malgosiu- rzeczywiscie tak jest :D
Beo, a balam sie, ze z tym kokosem to porazka bedzie. I jakie mile moje zaskoczenie :D
Ja rok temu robilam ciasto dyniowe z kokosem na Festiwal, jednak to mezowi smakowalo bardziej niz mnie ;)
OdpowiedzUsuń