wtorek, 3 listopada 2009

chocolate crowned sticky date cakes


Czy mieliscie mozliwosc przejrzec ktoras z ksiazek pod patronatem "The Australian Women's Weekly"? Prawda, ze wspaniale? Kupilam dwie, zachwycona zdjeciami. I za kazdym razem przegladajac je zachwycalam sie wspanialymi fotografiami. Postanowilam w koncu przygotowac choc jedna propozyje. Juz szukam kolejnej gdyz ciastka upieczone dzis znikaja w szalonym tempie. Tym razem polecam daktylowe slodkosci z ksiazki "A taste of chocolate". Stosowalam sie do wszelkich zalecen i uzysklam ciastka o konsystecji muffinkowej. Mysle, ze masa swietnie nadawalaby sie na keks, lub do przelozenia powidlem czy innym slodkim mazidlem. Wedlug zalecen do pieczenia powinno sie uzyc foremek muffinkowych o poj. 180 ml. Nie posiadam takich wiec uzylam zwyklej blachy muffinkowej i zamiast 6 otrzymalam 18 :) Uwazam tez, ze sos toffi mozna wykonac z polowy skladnikow.


Skladniki
120g ciemnej czekolady, rozpuszczonej
250g suszonych daktyli, bez pestek
1 lyzeczka sody
250 ml wrzacej wody
60 g masla, posiekanego
165g brazowego cukru
2 jaja
150g maki ze srodkiem spulchniajacym
80g cimnej czekolady, posiekanej

sos toffi;
110g cukru brazowego
160 smietany
50 g masla
1 lyzka kakao, przesianego


Wykonanie;
Czas wykonania to ok 20 min. Plus czas pieczenia.
Piekarnik nastawic na 180C. Forme muffinkowa wylozyc papierem do pieczenia. Kazda z foremek polac rozpuszczona czekolada i odstawic do wystygniecia. W misce malaksera umiescic daktyle, sode i wode i miksowac ok 5 min do uzyskani gestej masy. Nastepie dodac maslo, cukier i zmiksowac. Wsypac make i wbic jaja, zamieszac do polaczenia. Polaczyc z posiekana czekolada. Mase rozdzielic do foremek i piec ok 15 min. Przestudzic i wylozyc na metalowa kratke. Zdjac papierowe oslonki. Przygotowac sos; W malym garnku wymieszac skladniki na sos- cukier, maslo, smietane i kakao. Zagotowac i przesudzic. Polac nim ciastka. Udekorowac bita smietana lub lodami.

8 komentarzy:

  1. o mamo poslinilam sie :)) ostatnio mam faze na czekoladowe cuda mniam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nigdy nie widziałam tych książek, ale jak można takie pyszności zrobić no to chętnie bym sobie pooglądała :)
    Lubię wszystko co czekoladowe :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmmm jakie mocno czekoladowe. Uwielbiam takie czekoladowe delicje. Pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piekne :) tez uwielbiam ksiazki i ksiazeczki z serii AWW, mam chyba z 10 i ciagle mi malo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewo, przypomniałaś mi tym wpisem, że mam w notatkach zagmerany przepis na ciacho daktylowe z sosem toffi właśnie. :D Oczywiście jak większość przeisów sobie leży i czeka na moje zmiłowanie. ;-) I tak sobie myślę, że to fajny pomysł wlaśnie tak jak Ty takie małe porcje zrobić. :)
    A co tych książek z serii AWW, to ubolewam, bo nie mam żadnej, ale czasem korzystam z przepisów z ich strony internetowej i zachwycają. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem, ze ksiazki z tej serii nie sa dostepne w Polsce? :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewa, uwielbiam Twoje przepisy! ZAWSZE mi pasują, to niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu :) Bardzo mi milo i ciesze sie, ze wyszukuje wlasnie takie, ktore odpowiadaja Twojemu gustowi :)

    OdpowiedzUsuń