Kilka dni temu napisalam 200. post. Dzis mija dokladnie dwa lata od zalozenia bloga. Pamietam jakie mialam wtedy obawy, ile wstydu i niepewnosci. Nie potrafie zliczyc ile od tego czasu sie zmienilo, ile sie nauczylam. To sama radosc i zdobywanie nowych doswiadczen i swietnych znajomosci. Dzieki temu, ze prowadze tego bloga wynajduje co raz to inne o kulinarnej tematyce. W moim profilu mozna zobaczyc, ze jest ich bardzo wiele. I przyznam, ze gdy juz mam chwile tylko dla siebie, lubie wchodzic na obce mi strony i tam wyszukiwac bogate w kulinarne uniesienia blogi :) Sama radosc. To niesamowite, ze mozemy w sieci znalezc tyle swietnych inspiracji. Ze mozemy korzystac z receptur pochadzacych z ksiazek, ktore nie sa dostpne w Polsce czy Europie.
Wlasnie dzieki moim wedrowkom trafilam na "Technicolor Kitchen" i przepis na ten chlebek. Uwielbiam bananowe chlebki i juz wykonalam kilka ciekawych propozycji (naszym ulubionym nadal jest chlebek bananowo czekoladowy). Oryginany przepis pochodzi z ksiazki "Baking by Flavor" Lisy Yockelson. Ja wprowadzilam niewielkie zmiany gdyz nie potrailam okreslic co to takiego shortening. Moze ktos wie? Obawialam sie zakalca ale ciasto pieknie wyroslo. A poniewaz mialam mieszanke zurawiny i sultanek, uzylam jej zamiast samych zurawin. Po oryginalny przepis odsylam do bloga Patricii. Zastanawim sie czy dojrzalosc bananow moze miec wplyw na kolor ciasta. Moje banany byly mocno dojrzale, gdyz jedynie takich uzywam do ciast. I moj chlebek jest duzo ciemniejszy od wypieku Patricii.
Chcialam rowniez w tym poscie pozegnac sie z Wami na dwa tygodnie. Lece z rodzina do Polski, nabrac sil, nadrobic zaleglosci spotkaniowych, medycznych i takich tam :)
Skladniki;
280 g maki
1 1/4 lyzeczki proszku do pieczenia
1/2 lyzeczki sody
1/2 lyzeczki soli
1/2 mielonej galki muszkatolowej
1/2 mielonego cynamonu
83 g suszonych zurawin i sultanek
113g masla, miekkiego
200 g cukru
2 jaja
2 lyzeczki ekstraktu wanilii
260 g miazgi bananowej zmiksowanej z 40 ml jogurtu naturalnego
Wykonanie;
Przygotowanie ciasta potrwa ok 10 min, plus czas pieczenia ok 55.
Piekarnik rozgrza do 190C. Natluscic maslem prostakatna foremke i oproszyc maka.
Make przesiac do miski z proszkiem, soda, sola, galka muszkatolowa i cynamonem. W malej misce umiescic zurawiny i sultanki, wsypac lyzke mieszanki macznej i obtoczyc w niej suszone owoce. Maslo utrzec na gladko przy uzyciu miksera, dodac cukier i ucierac przez ok 2 minuty. Dodac stopniowo jajka i wanilie, nie przerywajac ucierania. Na wolnych obrotach miksera dosypywac do masy make i nastepnie utrzec z miazga bananowa. Wmieszac zurawiny i sultanki.
Ciasto przelac do foremki i piec ok 55 min (do suchego patyczka). Studzic na metalowej kratce. Prze podaniem posypac cukrem pudrem.
Ewo, juz teraz wiec zycze Ci / Wam udanego pobytu w PL i przemilych spotkan w rodzinnym gronie :)
OdpowiedzUsuńA ten bananowy keks wyglada jak cos, co bardzo by mi posmakowalo do dzisiejszej porannej kawy ;)
Pozdrawiam serdecznie!
muszę koniecznie wypróbować :) tym bardziej, że po moim ostatnim bananowym wypieku, mam ochotę na takie "klimaty"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mmmm, wspaniały bananowy chlebek, mniam! :))
OdpowiedzUsuńZyczę wszystkiego co najlepsze z okazji rocznicy!:)))
POzdrówki:))
Gratulacje z okazji urodzin blogu
OdpowiedzUsuńgratuluje dwoch lat wytrwalosci! a chlbek zapowiada sie pysznie :-)
OdpowiedzUsuńA przepis z odległej przyszłości...
OdpowiedzUsuń2027
apetycznie wygląda ten chlebek. Sama nigdy nie robiłam "bananowych" wypieków. Chyba muszę wreszcie się odważyc i spróbowac.
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu w PL
Gratki i dalszych inspiracji - również dla nas ;))
OdpowiedzUsuńBezpiecznej podróżny tam i z powrotem. Wypoczywaj i wracaj do nas :)
Ciacho fajne - mam chęć.
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy i dużo wytrwałości na następne lata :)
OdpowiedzUsuńA ciacho bardzo mi się podoba:)
Śliczne. Wygląda nieco muffinlkowo pod względem struktury :)
OdpowiedzUsuń