czwartek, 25 marca 2010
Muffiny daktylowe
Jedne z lepszych muffinek jakie jadlam. Mocno wyczuwalny aromat pomaranczy rewelacyjnie wspolgra z delikatnym ciastem i zatopionymi w nim, ciezkimi kawalkami daktyli. Przypadkiem ubrudzilam strone z przepisem kroplami ciasta. Piekna pamiatka i potwierdzenie, ze przepis trzeba powtorzyc. Pieklam je dzisiejszego popoludnia. Z masy uzyskalam 18 muffinek i niestety pozostaly tylko 3.
Lekko zmodyfikowana receptura, na podstawie "Date muffins with orange syrup" z ksiazki "Mini bakes"-The Australian Women's Weekly.
Skladniki;
345 g maki ze srodkiem spulchniajacym
220 g cukru
100 g masla, rozpuszczonego
280 g maslanki
2 jaja
1 lyzeczka skorki otartej z pomaranczy
210 g daktyli, posiekanych
Wykonanie;
Czas wykonania to ok 5 min, plus czas pieczenia.
Piekarnik rozgrzac do 200 C. Forme muffinkowa wylozyc papilotkami.
Make przesiac do miski, polaczyc z cukrem. Maslo wymieszac ze skorka pomaranczowa, jajami, maslanka idodac do suchych skladnikow. Wsypac daktyle i wymieszac do polaczenia. Mase rozlac do foremek. Piec ok 20 min.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pysznie się prezentują, a daktyle, to ja bardzo lubie:) Myślę, że ta propozycja bardzo by mi smakowała:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te muffinki ! Bardzo lubię daktyle, wiec zabieram muffinkę do pracy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Pysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńNa pewno są przepyszne, bo raz, że Australian Women's, a dwa, że daktyle. A skoro zostały jeszcze AŻ trzy, to może będę się mogła załapać? ;)
OdpowiedzUsuńMa długą rękę i nie zawaham się jej użyć :)
OdpowiedzUsuńtak je zachwalasz
OdpowiedzUsuńże już mam na nie ochotę :-)