Panna cotta juz dlugo krecila sie wokol mnie. Na tyle dlugo i intensywnie, ze w koncu poddalam sie i zrobilam. Za pierwszym razem byla tpo tradycyjna waniliowa wersja. Mysle, ze bedzie moja ulubiona. W tym poscie przedstawiam panna cotte rozana. Przyznam szczerze, ze srednio podoba sie mi akcent rozany w tym deserze. Prezentuje jednak gdyz jak zwykle- niektorzy sa zachwyceni. Przepis na Rose-scented Panacotta pochodzi z ksiazki "Homemade desserts" autorstwa C. Atkinson, C. Barty i M. Mayhew.
Skladniki;
2 listki zelatyny
3 lyzki mleka
480ml smietany 35%
2 lyzki cukru
1 lyzka wody rozanej
Wykonanie;
Platki zelatyny zanuzyc w mleku. Smietane, cukier i wode rozana umiescic w garnku i podgrzewac do zagotowania. Zdjac z palnika i schlodzic. Odlac mleko z listkow zelatyny i dodac do smietany. Dodac takze zmiekczone platki zelatyny i wymieszac do calkowitego rozpuszczenia. Mase umiescic w dwoch naczyniach o pojemnosci 180 ml. Przykryc folia wlozyc do lodowki na cala noc. Przed podaniem odwrocic naczynie z panna cotta dnem do gory i umiescic zawartosc na talerzu. Jesli bedzie z tym problem, nalezy zanuzyc na sekunde naczynie w goracej wodzie.
ciekawe kiedy i mnie dopadnie ochota na zrobienie prawdziwej panna cotty ;)
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona to takze waniliowa:)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubie rozane smaki, tylko za sama panna cotta nie przepadam ;) Ale to nic, 'dogadzam' moim kubkom smakowym inaczej ;)
OdpowiedzUsuńEwo, fantastyczna foremka! Pannę cottę uwielbiam, chyba też tak jak Ty najbardziej lubię tą klasyczną waniliową, ale i innymi wersjami nie pogardzę. Widziałby mi się tu do towarzystwa jakiś różany sosik na bazie różanej konfitury... tylko, że po tą ostatnią to musiałabym się wybrać do PL. ;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńHm, muszę spróbować takiej różanej panna cotty. Wygląda uroczo, zazdroszczę foremki.
OdpowiedzUsuń