Mam spora sterte gazet. Uzbierala sie w ciagu ostatnich dwoch lat. Mam tez we krwi, z jakiegos powodu czy tez nawyku, ze pozbywam sie rzeczy niepotrzebnych. Kilka tygodni temu przegladajac wszystkie magazyny odkladalam na bok te, ktore mialy mi juz nie posluzyc, a mogly wzbogacic kuchnie czy tez wiedze kogos innego. Stosik magazynow wyladowal w sypialni. Chcialam je przejrzec ponownie innego dnia. I dzieki temu wyszukalam kolejne przepisy, na juz do zrobienia. I znowu stosik powrocil na pierwotne miejsce. Nie potrafie sie ich pozbyc. Zreszta, az tak wiele miejsca nie zajmuja :) Przepisem, ktory oczarowal mnie tym razem jest ten na "banana Tatin" Massimo Tebaldi ("Olive" maj 2009). Przygotowalam jedna wieksza tarte i trzy mniejsze w ramekinach.
Skladniki;
100g jasnobrazowego cukru
25g masla
6 bananow (4 duze)
500g ciasta francuskiego
Wykonanie;
Czas wykonania to ok 55 min. Ok 15 min zajmuje przygotowanie tarty, pozostaly czas to okres pieczenia i studzenia.
Piec nastawic na 180C. Zaroodporne naczynie posypac cukrem i ogrzewac na srednim ogniu do uzyskania zlotego karmelu. Naczyniem obracac tak aby kramel pokryl jego scianki. Zdjac z palnika i wrzucic do srodka maslo. Banany pokroic na kawalki ok 1 cm wysokosci. Ulozyc je na karmelowym spodzie formy. Rozwalkowac ciasto francuskie. Nastepnie nalozyc je na owoce przycinajac tak aby nie wystawalo poza brzegi naczynia. W ciescie zrobic niewielkie naciecie tak aby para mogla swobodnie ulatniac sie. Piec od 20-30 min, az ciasto nabierze zlotej barwy. Chlodzic ok 10 min. przed podaniem mozna udekorowac cukrem pudrem, lodami lub bita smietana.
That looks absolutely delicious!
OdpowiedzUsuńMniamku :) Wygląda przepysznie!:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym przepisie. Banana Tatin wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńMmm, banany w karmelu... mniam!
OdpowiedzUsuńprosto i pięknie! AK
OdpowiedzUsuńUwielbiam tatin w kazdym wydaniu; banany i karmel to pyszne polaczenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hihi widzę że z gazetami mamy podobnie :) Ale ja już się wzięłam na sposób i pod koniec miesiące każdą jedną porządkuję - co ciekawsze przepisy lądują w segregatorze :)))
OdpowiedzUsuńTata wygląda obłędnie! I w dodatku z ciastem francuskim!
MNiam!
:))
Ewo, bardzo Ci dziękuję za pomysł, bo od poniedziałku myślę jak zutylizować paczkę ciasta francuskiego, które mam w lodówce :) Fajny i prosty pomysł z moimi ulubionymi bananami. A podam go jeszcze z kleksem jogurtu greckiego :)
OdpowiedzUsuńależ takie banany muszą byc pyszne
OdpowiedzUsuńnawet tego ciasta mi nie potrzeba ;-)
Polko, kilka dnia temu usiadlam ze swoja sterta mgazynow i powyrywalam to co interesujace. Powkladalam do koszulek w skoroszycie :D
OdpowiedzUsuńTeraz bede to robic regularnie :)
Komarko, w oryginale przepisu, zasugerowano podanie z lodami.