Nigdy nie bralam udzialu w Weekendowej cukierni. Nabralam ochoty juz jakis czas temu ale nie wystarczylo mi odwagi. Zawsze balam sie, ze czasu braknie, ze nie zdaze, nie wyjdzie itp. itd. Przemowila ciekawosc. Wszyscy uczestnicy przygotowuja slodkosci z tego samego przepisu. I tylko od wykonujacego zalezy efekt koncowy. Czasem bylam zaskoczona jak inaczej potrafi wygladac to samo. Przy okazji zapisalam sie do innej akcji ale o tym innym razem, jak juz dojdzie do skutku ;) Weekendowej Cukierni przewodniczy tym razem Mafilka z bloga "Zaczynam kucharzenie". Podala ona przepis na jablecznik francuski, ktory okazal sie strzalem w dziesiatke- uwielbiam takie zwarte jableczniki.
Skladniki;
75 g miekkiego masla
150 g cukru
2 lyzki cukru waniliowego
szczypta soli
4 jaja
100g maki pszennej tortowej
50g maki ziemniaczanej
lyzeczka proszku do pieczenia
3-5 dowolnych jablek
150 g gestej smietany (uzylam jogurtu naturalnego)
Wykonanie;
Tortownice o srednicy 24 cm (uzylam 20) wysmarowac maslem. Piec nastawic na 170 C. W misce utrzec na gladko maslo z 100g cukru i lyzka cukry waniliowego. W trakcie ucierania dodac maki wymieszane z proszkiem do pieczenia i jaja. Mase wylac na spod tortownicy i docisnac tak aby powstala rowna powierzchnia. Jablka oczyscic i pokroic w szesnastki. Owoce ulozyc na spodzie i wlozyc tortownice do piekarnika na 35 min. Jogurt polaczyc z 2 jajami, pozostala czescia cukru i cukru waniliowego . Mase wylac na podpieczone ciasto i piec kolejne 20-30 min. Po ostudzeniu mozna oproszyc cukrem pudrem.
ślicznie się prezentuje
OdpowiedzUsuńEwa jaka ona piękna wyyyyyysoka! Pachnie mi tu przez monitor! To chyba najwyższe ze wszystkich dotąd upieczonych :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo się cieszę że się dołączyłas :*
Dziękuję!
Ale Ci pięknie urósł! I jaki puszysty :)
OdpowiedzUsuńo wow! ale wyyyysoooki!
OdpowiedzUsuńZapowiada sie fantastycznie :) Bardzo puszyste. Piękne :)
OdpowiedzUsuńAle Ci pięknie wyrósł ten jabłecznik!! Ciekawe, co mnie wyjdzie??
OdpowiedzUsuńpieknie ci on wyszedl!!!! i prawda ,ze pycha???
OdpowiedzUsuńPiękny, wysoki , puchaty ten jabłecznik! Coraz większej chęci na niego nabieram :)
OdpowiedzUsuńNo to gratulacje za debiut. :)
OdpowiedzUsuńWypiek widzę udany i jak się domyślam bardzo smakowity. :)
Ale duży! Ogromny wręcz, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńEwa!!! Jest wielgachny....!!! Pięknie Ci się upiekło :-)) I wielkie dzięki, że zadebiutowałas u mnie ;)
OdpowiedzUsuńTeż się szykuję do tego jabłecznika, Twój wygląda wspaniale, przepięknie wyrósł!
OdpowiedzUsuńJaki on u Ciebie wysoki i zgrabny!!! Po tak udanym debiucie nie pozostaje Ci nic innego, jak częściej z nami piec ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!