poniedziałek, 16 listopada 2009

Bialy chleb na zakwasie


Na wstepe chcialam wspomniec o moim poprzednim poscie, ktorego usunelam chwile temu. Wroci na bloga w odpowiednim czasie. Wszystko to kwestia mojego niedoczytania, roztrzepania i checi zrobienia wszystkiego na juz :)
Ponizej przedstawiam prosty chleb na zakwasie, ktory zaprezentowany zostal przez Liske w Pracowni Wypiekow. Kilka tygodni temu, w rozmowie z kolezankami, ktore w tym miejscu pozdrawiam :) postanowilam rozprawic sie z zakwasem. Pomylalam, ze skoro tyle osob sobie z nim radzi to jest to napewno prostsze od nauki jazdy samochodem ;) I okazalo sie, ze jest. Wyhodowalam zakwas dzieki radom Mirabbelki. Moj wybor padl na ten wspomagany miodem. Dopiero pozniej trafilam do Pracowni Wypiekow, gdzie autorka podaje bardzo szybki jednonocny pomysl na zrobienie zakwasu. Moze kiedys go wykorzystam.
Gotowy zakwas stal w lodowce i chcialam go jakos spozytkowac. Przeczytala uwagi Liski, o tym, ze swiezy zakwas jest jeszcze slaby i dobrze jest wspomagac go drozdzami przy pierwszych wypikach. W zwiazku z tym moj wybor padl na ten wlasnie chleb, gdyz przepis zaleca dodanie i zakwasu i drozdzy. Poniewaz jednak moj zakwas jest pszennym, a w przepisie zalecany jest zytni musialam to zamienic.


Skladniki;
500 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej, ale może być dowolna mąka pszenna)
1 płaska łyżeczka soli
300 g wody
8 g świeżych drożdży
150 g zakwasu pszennego (w oryginale zytniego)


Wykonanie (cytuje za Liska);
Wszystkie składniki łączymy, najlepiej przy pomocy miksera. Ciasto powinno być dosyć gęste.
Przykrywamy sciereczką i odstawiamy na 2 h.
Następnie przekładamy ciasto do keksówki (o pojemności 1 kg) lub formujemy bochenek albo bułeczki.
Spryskujemy olejem lub oliwą i posypujemy maką.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 45-60 minut.

Piekarnik nagrzewamy do temp. 210 st C i pieczemy chleb ok. 40 minut (bułeczki mniej wiecej 20 minut).

10 komentarzy:

  1. Ewo, jak cudnie! Pierwszy chleb z zakwasem! Gratuluje, piekny jest! I z pewnoscia smaczny :)

    Pozdrawiam serdezcnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje wlasnego zakwasu! A chlebek przepiekny. Wyglada tak mieciutko i puszyscie :)

    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny chlebek! :))Bardzo, bardzo mi sie podoba :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny i smakowity! też pilłam z tego przepisu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglada przepysznie, aż chciałoby się wciąć taką pajdę chleba z masłem :) AK

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny! Ja te poczatkuje w tym temacie:) powodzenia w "chlebowaniu" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo, chleb wygląda cudnie.

    A ja zrobiłam biscotti w oparciu o przepis, który wyszperałaś w zagranicznym blogu :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Googlowalam szybki przepis na chlebek na zakwasie(szybki = nie wymagajacy robienia zaczynu) i oto jestem :) Ciasto wlasnie sobie rosnie, a ja w miedzy czasie chcialam zapytac o jego konsystencje - za zadne skarby nie dalo tego wymieszac mikserem (pryskalo wszedzie, na podloge, na sciany, na sufit), wiec moj mezczyzna zagniotl je rekami. Wyglada calkiem w porzadku, ale moze jednak powinnam byla dodac wiecej wody? Co myslisz?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anttu, ja ciasto chlebowe wyrabiam tylko rękami. Mam wrażenie, że tak najlepiej, no i nie ukrywam- sprawia mi to przyjemność :) Jeśli wyrabiasz ciasto robotem to przy użyciu haka nie powinno nic się rozchlapywać. Moje ciasto miało ciężką konsystencję. Mam nadzieje, że chleb urósł. Czekam na relację :)

    OdpowiedzUsuń