Wypatrzone w grudniowym magazynie "Fresh". A poniewaz w moich spizarnianych zapasach posiadalam otwarte juz opakowanie zurawin, postanowilam upiec te muffinki. Bardzo bardzo slodkie :) Mnie to odpowiada ale dla wielbicieli mniej slodkich wypiekow polecam zmniejszyc ilosc dodanej czekolady.
Skladniki;
250g maki ze srodkiem spulchaniajacym
1 lyzeczka sody
150 g cukru
85 g masla rozpuszczonego i schlodzonego
2 jajka- roztrzepane
200 ml mleka
75 g suszonych zurawin
110 g bialej czekolady polamanej na kawalki
2 lyzki cukru demerara (lub zwyklego brazowego cukru)
Przygotowanie;
Na wstepie dodam, ze make ze srodkiem spulchniajacym mozna przygotowac samodzielnie; szklanke zwyklej maki wymieszac z 1 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia oraz 1/2 lyzeczki soli.
Piekarnik nagrzac do 200C. Foremke na muffinki wylozyc papilotkami. Przesiac make, sode, dodac cukier. W oddzielnym naczyniu wymieszac roztopione maslo, jaja i mleko. Polaczyc skladniki suche z mokrymi, dodac zurawiny, zamieszac. Lyzke masy przelac do formy muffinkowej, wlozyc kawalek czekolady i zalac druga lyzka ciasta. Wypelnic tak wszystkie foremki. Kazda czesc ciasta posypac brazowym cukrem. Piec ok 15-20 min az babeczki sie zrumienia. Po wyjeciu z piekarnika pozostawic forme na 5 min do schlodzenia po czym wylozyc muffiny na metalowa podstawke.
Slicznie wyglądają! :))) Smaczniutkie i tak pieknie wyrośnięte :)
OdpowiedzUsuńmoże też je dziś zrobię lub inne z Twojej serii muffinkowej;)AK
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń