niedziela, 16 sierpnia 2009

Sernik czekoladowy (2)

Sernik ten mial wygladac inaczej. Obie masy mialy tworzyc jednolita calosc. Dwa rozne kolory polaczone przez delikatne wymieszanie, tworzac roznorakie ksztalty. Masa w masie. Mnie nie wyszlo. Widocznie nie podzielilam masy dokladnie, przed wymieszaniem jej z ciemna i jasna czekolada. Uzyskalam dwie widoczne warstwy, co jak sie domyslam, nie zmienilo jednak smaku ciasta :) Sernik bardzo slodki dlatego polecam wielbicielom slodkosci. Przepis pochodz z ksiazki "200 chocolate recipes" Felicyty Barnum-Bobb.

Skladniki;

225g herbatnikow degistive

65g masla, roztopionego

225g ciemnej czekolady

225g bialej czekolady

350g serka kremowego

500g  swiezego bialego sera/ zastapilam kremowym serkiem wymienionym wczesniej

175g jasnobrazowego cukru

3 jaja

Wykonanie;

Herbatniki umiescic w foliowej torebce i roztluc walkiem tak by uzyskac konsystencje bulki tartej. Dodac roztopione maslo, wymieszac i wypelnic masa dno tortownicy o srednicy 20cm. Rozpuscic biala czekolade w jednej i ciemna w drugiej kapieli wodnej. Wymieszac serek kremowy, ser, cukier i jaja na jednolita mase. Polowe masy przelac do miski z rozpuszczona biala czekolada.  Zmiksowac. Druga czesc masy dodac do ciemnej czekolady i rowniez zmiksowac. Ciemna mieszanke wylac na ciasteczkowy spod a nastepnie pokryc jasna masa. Zamieszac widelcem delikatnie. Piec w 160C przez ok 50 min. Odstawic do schlodzenia i wlozyc na kilka godzin do lodowki.

8 komentarzy:

  1. wielbicielka słodkości mówi, ze chętnie zjadłaby kawałeczek takiego słodkiego ciasta
    tym bardziej, że jest to sernik, a ja serniki uwielbiam ponad wszystko
    i te truskawki.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ps. Eve, nie wiem czy tylko ja mam z tym problem, ale nie mogę dodawac komentarzy na Twoim fotograficznym blogu..

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, zaraz zobacze co tam nie tak..

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba mieć nie lada odwagę przyznać się ,że coś nie wyszło :)Tak naprawdę, to nie widać żadnego błędu w sztuce i gdyby nie było napisane to bym się nie domyśliła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Truskawki!!
    Skąd masz takie ladne truskawki jeszcze teraz? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiejko, mysle, ze juz naprawilam problem.

    Szarlotek- ja nie mam problemu z przyznaniem sie do winy. Tymbardziej, ze blad nie wplynal ani na smak ciasta ani w sumie nie zeszpecil wygladu. Gdyby kompletnie cos mi nie wyszlo w kuchni, nie znalazloby sie ani na kuchennym stole ani na blogu :D

    Kuchareczko- a mamy i truskawki i rabarbar jeszcze jest. Nie wiem jak oni to choduja. A truskawki to tutaj sa przez caly rok :/

    OdpowiedzUsuń