piątek, 11 września 2009

Cytrynowy placek z beza


I znowu mialam przerwe w blogowaniu. Krotka wprawdzie ale spowodowana calkowitym brakiem czasu. Przyznam tez, ze dopadlo mnie lenistwo. Od poltora miesiaca w regionie gdzie mieszkam (Polnocna czesc Republiki Irlandii, 10 min. do Irlandii Polnocnej) nieustannie padal deszcz. I nie dzialo sie tak w calym kraju, a tylko w kilku jego czesciach. Depresyjnie nieprawdaz? Nie wszystko jednak wiecznie trwa. Przyszlo do nas i cieplo, slonce i nowe checi do dzialania. I razem z ta zmiana pogody na naszych ksiegarnianych regalach pojawil sie magazyn "Dinner tonight" Woman&Home. Pewnie kiedys napisze o nim wiecej, uwazam ze warto. W wydaniu tym wyszukalam wiele ciekawych przepisow. Z kilkoma spotkalam sie juz wczesniej ale dopiero teraz postanowilam, ze koniecznie musze ich sprobowac. Najpierw padlo wlasnie na placek cytrynowy, tarte wlasciwie.


Skladniki;
200g ciasta kruchego
cukier puder do posypania
Na nadzienie;
4 1/2 lyzki skrobii kukurydzianej
2.5 cytryny otarte ze skorki,
150g cukru
250 ml wody
4 zoltka, roztrzepane
sok wycisniety z 2 1/2 cytryny
na beze;
4 bialka
225g cukru
1 lyzka octu winnego
1 lyzka skrobii kukurydzianej


wykonanie;
Czas przygotowania zajal mi ok 40 min. 15 min to czas pieczenia. Mnie udalo sie przygotowac poszczegolne skladniki w trakcie podpiekania ciasta, przez co czas przygotowania sie skrocil do ok 25 min..
Piekarnik rozgrzac do 200C. Ciasto rozwalkowac na czystej powierzchni podsypanej cukrem pudrem, na duzy okrag. Plat umiescic w okraglej formie o srednicy 20 cm. Schlodzic w zamrazalniku przez 5 min. Po tym czasie na ciasto nalozyc warstwa papieru i wysypac fasola przeznaczona do pieczenia. Piec przez 5 min. Usunac fasole razem z papierem i wlozyc do piekarnika na kolejne 5 min. Po wyjeciu ciasta z pieca zredukowac piekarnik do 180C. W celu przygotowania nadzienia wymieszac skorke otarta z cytryn, cukier, wode i skrobie ziemniaczana w malym garnku. Gotowac na wolnym ogniu przez 10 ciagle mieszajac. Schlodzic. Wymieszac zoltka z sokiem z cytryny i wmieszac do wczesniej przygotowanej masy uzywajac drewnianej lyzki. Wylac mase na podpieczone ciasto i piec 5 min. Aby przygotowac wierzch ciasta zmiksowac bialka, dodac 2 lyzki cukru i ubic na sztywno. Dodawac stopniowo pozostaly cukier miksujac w miedzyczasie. Wymieszac ocet z lyzka skrobii i wmieszac do bialek. Przy uzyciu dlugiego i szerokiego noza rozsmarowac beze na powierzchni ciasta. Poniewaz mnie wydawalo sie, ze masy na beze jest zbyt duzo, uzylam polowe a z reszty upieklam male bezy. Uwazam, ze to sluszna decyzja. Piec 15 min az beza uzyska ladny zlocisty kolor.

12 komentarzy:

  1. cudowne to nadzienie
    podoba mi się strasznie

    cały placek bardzo słoneczny
    mam nadzieje, że te deszczowe dni już przegonione

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie cudne!
    Uwielbiam cytrynowe wypieki, a taki placek z bezą musi być przepyszny!:)
    Pozdrawiam i słoneczka zyczę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak... depresyjna pogoda - to i chęci mniejsze. Choć teoretycznie powinno być odwrotnie... Dobre ciacho zdecydowanie powinno stać w deszczowe dni na stole. Od razu byłoby przyjemniej... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O Boże...Umarłabym mając deszcz przez tyle czasu...

    Podobny placek u JAmiego widziałam,baardzo mi się podobał. Placek, nie Jamie. Chociaż Jamie trochę też ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hm placek taki słoneczny ,apetyczny

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny przepis:) Lubię i cytryny i bezę więc całkiem moje smaki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudnie wygląda :) i pewnie cudnie smakuje :) AK

    OdpowiedzUsuń
  8. fantastycznie wyglada!!! bardzo slonecznie,lekko i pysznie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawe ciasto, nigdy takiego nie jadlam, moze dlatego, ze nie przepadam za beza. W tym zestawieniu wyglada jednak tak apetycznie, ze chyba sie skusze...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieje, ze takie pyszne, sloneczne ciasto choc troche poprawilo Ci nastroj Ewo :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, deszczowe dni przegonione. Od 4 dni mamy i slonce i cieplo. Choc od nowego tyg. znowu opady zapowiadaja...

    Malgosiu, w tkie deszczowe dni, o ile moj Polowek jest w domu, to On pichci i piecze. Bo ja mam ochote na ciasto ale nie na pieczenie :) W deszczowe dni wole sie raczyc herbata, ksiazka czy komputerem.

    Aniu, ja sie przyzwyczailam. Czasem pada dwa tyg z rzedu, czasem miesiac. Co zrobic...

    Konsti, polecam ten placek wlasnie dlatego, ze beza laczy sie ze smakiem cytryny, slodkie z kwasnym. Swietny smak.

    OdpowiedzUsuń
  12. Strasznie lubię taką tartę, mam nadzieję, że rozwiała deszczowe chmury w Twojej okolicy :)

    OdpowiedzUsuń